Na szlaku

Góry Chobockie

35 km 20% 2 h zobacz na mapie

Unikalny w skali mazowsza widok na ogromny piaszczysty lej, wrzosowiska i brzozowe zagajniki - to wszystko czeka na turystów w Górach Chobockich, około 15 kilometrów od Mińska Mazowieckiego. Jest więc okazja na wycieczkę przy której należy się nastawić na główny cel wyprawy, bowiem droga na miejsce nie jest zbyt naszpikowana zabytkami i atrakcjami.

Gamratka, Ruda, Chrośla

Początek trasy może nie napawać zbytnio optymizmem, ponieważ jest to odcinek głównie asfaltowy. Ruszamy z okolic wiaduktu nad torami PKP, czyli dawną trasą kołbielską (od ronda przy serwisie Renault). Dojeżdżamy do głównej trasy na Górę Kalwarię i przecinamy ją. Kierujemy się na zachód, nie zbaczając z leśnej drogi aż do następnego asfaltu. Ten fragment mimo iż typowo leśny, krajobrazowo nie zachwyca - okoliczni mieszkańcy traktują go jak własny śmietnik.
Po chwili las ustępuje, a do pokonania zostaje już tylko piaszczysta pułapka. Za nią wkraczamy na asfalt, skręcając w prawo - jesteśmy w Gamratce.

Jadąc szosą na zachód mijamy zabudowania kolejnych wsi, stopień wodny na rzece Mieni oraz kilka kształtnych wydm, które jednak nie pozwalają rowerzystom na komfortowe zwiedzanie. W końcu docieramy do skrzyżowania z inną asfaltówką i przydrożnej kapliczki, gdzie kierujemy się w prawo. Za sobą mamy teraz bramę parku Starzeńskich wraz z systemem zapór i stawów, o którym można przeczytać tutaj.

Park Starzeńskich (Śladami rzeki Mieni) W miejscowości Ruda znajduje się stary park. Jest to pozostałość po zabudowaniach dworskich z połowy XIX w. Jednym z najciekawszych elementów parku jest stara, tajemnicza brama murowana. Tuż za nią znajduje się długa aleja, prowadząca aż do asfaltu nieopodal stawów. O samym majątku próżno szukać informacji, wiadomo jednak że należał do hrabiego Mariana Starzeńskiego wraz z rodziną. Dwór rozebrano po II wojnie światowej, do dzisiaj zachowała się jedynie wspomniana brama, drzewa i stawy wraz z systemem regulującym rzekę.

Za przejazdem kolejowym nie zmieniamy obranego wcześniej kierunku. Jesteśmy we wsi Chrośla. Najwyższą jej budowlą jest oczywiście kościół, który mijamy pedałując w stronę trasy krajowej nr 2.

Dębe Wielkie

Kontynuujemy jazdę wzdłuż krajowej dwójki w kierunku Warszawy. Z równie dobrym skutkiem moglibyśmy jechać nią od samego początku, jednak moim zdaniem lepiej nadrobić te kilka kilometrów, ale jechać w ciszy i spokoju.
Znajdujemy drogowskaz na Pustelnik i po chwili zjeżdżamy w niewielką dolinkę. Jakość asfaltu nie powala na kolana, trzeba zacisnąć zęby i brnąć przed siebie. Za pracownią broni historycznej wieś się kończy.

Góry Chobockie

Na pierwszy ogień - brzozowe zagajniki, a za nimi dwa ostre zakręty, jeszcze asfaltowe. Po chwili spośród drzew wyłania się ogromna wydma - nasz cel. Nie sposób ominąć tego miejsca, ponieważ samo zwraca na siebie uwagę.

Z jej szczytu można podziwiać widok na terytorium pozostałości po kopalni piasku. Szerokość panoramy robi wrażenie. Obejmuje ona szeroki lej, w którego zagłębieniu znajdują się mokradła i młody las. Po krawędzi leju nie da się niestety sprawnie jeździć rowerem, jednak ku spacerom nie ma żadnych przeciwskazań.

Na wydmę przyjeżdża wiele rodzin z dziećmi, wspinają się na górę i spacerują. Od czasu do czasu, niestety, przejedzie tędy też jakiś motocyklista.
Jednak im dalej w las, tym więcej wrzosów i mniej ludzi. Udając się na południe, trafimy do ambony strzelniczej "Wrzos", schowanej głęboko między wysokimi trawami. Podsumowując - można spędzić tu mnóstwo czasu na eksploracjach i spacerach.

Nowy Walercin, Cyganka

W drodze powrotnej proponuję zatoczyć koło po kilku okolicznych wioskach. Wracamy więc na szosę i jedziemy w stronę Pustelnika. Po chwili skręcamy w prawo, ku wsi Nowy Walercin. Z początku dobry asfalt kończy się po kilku kilometrach, mijamy wierzbowe aleje i małe gospodarstwa, aż docieramy do przejazdu kolejowego, charakterystycznego punktu wycieczki W poszukiwaniu mazowieckich wierzb.

Nie przejeżdżamy przez tory, lecz skręcamy ponownie w prawo. Krótki interwał po szutrowej drodze wyniesie nas aż do Cyganki, skąd przez Żuków i Arynów wracamy do Mińska.

Galeria zdjęć

trasy/gory-chobockie/1.jpg

trasy/gory-chobockie/2.jpg

trasy/gory-chobockie/3.jpg

trasy/gory-chobockie/5.jpg

trasy/gory-chobockie/6.jpg

trasy/gory-chobockie/8.jpg

trasy/gory-chobockie/9.jpg

trasy/gory-chobockie/10.jpg

trasy/gory-chobockie/11.jpg

trasy/gory-chobockie/14.jpg

© Piotr Bałuk, 2008-2013.