Na szlaku

Dzierżawa Dembe

30 km 0% 1,5 h zobacz na mapie

Pierwsze wzmianki o Dierżawie Dembe pochodzą z początków XVI wieku i dotyczą dużej wsi, której mieszkańcy trudzili się uprawą ziem, rzemieślnictwem i eksploatacją surowców naturalnych. Prężny rozwój napędziła stacja kolejowa zbudowana w 1867 roku oraz wybudowanie traktu z Warszawy do Brześcia, który rozciął miejscowość prawdopodobnie na zawsze.

Na tropie historii

Dębe Wielkie. Swą nazwę wzięło od pokaźnych drzew i lasów, występujących tu na przełomie średniowiecza oraz renesansu. Las istnieje do dziś i jest świadkiem historii, choć na co dzień milczy i obserwuje. Dlaczego więc samemu nie zapytać wielkich dębów o wszystkie szczegóły ?

O ile nawiązanie kontaktu na linii człowiek - roślina może być trudne w realizacji, o tyle źródła historyczne są już lepiej dostępne (patrz pod tekstem). Ja zaś zapraszam na rowerową wycieczkę z odrobiną historii.

Podrudzie, Gamratka

Ruszamy z Mińska Mazowieckiego ulicą Sosnkowskiego na zachód, w kierunku Kędzieraka. Przecinamy ruchliwą trasę nr 50 i po chwili jazdy wąską szosę otula zewsząd las - właśnie wydostaliśmy się z Mińska i jedziemy w stronę Gamratki.

Gamratką dawniej nazywano kobietę lekkich obyczajów, rozpustnicę. Jednak wraz z czasem zaprzestano użycia tego słowa i po wielu latach przebojem wdarło się ono chociażby do tomów krzyżówek.

Ruda, Chrośla

Przemierzając kilka kilometrów wśród domostw i strzępków lasu, pokonujemy dwa ostre zakręty przy stopniu wodnym (Bykowizna). Po chwili jesteśmy już w Rudzie. Oprócz wybudowanego całkiem niedawno kompleksu sportowego, warto zajrzeć do starego parku Starzeńskich, nad rzekę i stawy hodowlane. Unikając zbędnego lania wody, zachęcam także do przeczytania tekstu Śladami rzeki Mieni, gdzie tutejsze zakątki zostały opisane bardziej szczegółowo.

Dębe Wielkie

Kierując się na północ docieramy do przejazdu kolejowego (Chrośla). Tuż za nim skręcamy w lewo i po chwili docieramy do Dzierżawy Dembe, jak pierwotnie nazywano dzisiejsze Dębe Wielkie.
Cel został osiągnięty - stajemy oko w oko z tutejszymi dębami...

Pierwszy rzut oka - z pozoru nudna, przydrożna wieś rozdzielona krajową "dwójką" na pół. Mijamy ją bez pasji w codziennej drodze do szkoły i pracy. Warto jednak poświęcić Dzierżawie Dembe chociaż dłuższą chwilę, ponieważ jest to miejscowość o niezwykle bogatej historii.

Fragment Pracy Magisterskiej Anny Skorupy "Parafia Dębe Wielkie w latach 1945 - 1995) Pierwszy znany dokument mówiący o miejscowości Dębe pochodzi z 1503 roku. Stwierdza on, że Maciej Skup z Mińska sprzedał część wójtostwa w Dębem swemu wnukowi Janowi, synowi zmarłego Stanisława. Więcej informacji przynosi sprawozdanie z lustracji województwa mazowieckiego przeprowadzonej w 1565 roku, pod pozycją "Dzierżawa Dembe". Z dokumentu tego wynika, że wieś dzierżawił wówczas Zygmunt Wolski, kasztelan czerski. Wieś miała dobre, urodzajne grunty. Było trzech karczmarzy, pracowały trzy młyny. Było 50 domów i jak na tamte czasy była to duża wieś. Ludzie utrzymywali się z produkcji miodu, karczowania olbrzymich lasów, wypalania węgla drzewnego, wytopu żelaza z rudy darniowej i produkcji szkła. Dębe otoczone było pięknymi lasami: "Ku dzierżawie dębskiej jest niemała puszcza, w której jest drzewo rozliczne ku budowaniu i barci godne, dębina wielka, sośnina...".

W XIX wieku w Dębem Wielkim i okolicach rozegrały się bitwy Powstania Listopadowego (31 marca i 18 lutego - obydwie z wojskiem rosyjskim). Dużą rolę odegrały w nich okoliczne Cisie, Wielgolas Brzeziński, Choszczówka, Kobierne, Cyganka i Rysie.

Mieszkańcy Dębego przelali także wiele krwi podczas Powstania Styczniowego (1863 r.) czy I i II wojny światowej. Na szczególną uwagę zasługuje jedna z bitew "Cudu nad Wisłą" 17 sierpnia 1920 roku. Świetne opisy poszczególnych starć znajdziecie tutaj.

Czytając barwne relacje z wojennych frontów, na myśl przychodzi pytanie - dlaczego akurat tutaj, pomiędzy Mińskiem i Warszawą na przestrzeni lat rozegrano tyle kluczowych walk ?

Odpowiedź jest prosta - licznie występujące rozlewiska, leśne bagna oraz cieki wodne umożliwiały zaplanowanie dobrej taktyki obronnej, a także ataku. Przeciwnik raz za razem trafiał na przeszkody, które znacznie spowalniały wszelkie ruchy. Wojsko Polskie znało teren i potrafiło odpowiednio wykorzystać jego pułapki.

Stacja kolejowa i kościół

Najważniejsze szlaki handlowe i wojenne napędziły dynamiczny rozwój miejscowości. Dużym przełomem była budowa stacji kolejowej w 1876 roku, co skomunikowało wieś z pobliskimi miastami.
Murowany budynek stacji istnieje do dziś i jest jedną z najciekawszych budowli kolejowych na tej linii. Kilka archiwalnych zdjęć z trasy Dębe Wielkie - Sulejówek dostępnych jest na stronach Kuriera Skruda.

Co ciekawe budowla przetrwała próbę czasu, podczas gdy sąsiednie stacje nie istnieją już w pierwotnej formie. Dworzec w pełni zachował swój styl. Porównując ze zdjęciami widoczna jest tylko jedna, niewielka różnica - na piętrze znajdował się mały taras z łukami zamiast okien.
W tle brakuje kilku teraźniejszych zabudowań, np. zakładów chemicznych. W ich miejscu widzimy bliżej nieokreślony dom parterowy, który dziś nie istnieje. Prawdopodobnie były to kwatery kolejowe.

Stację Dębe Wielkie znajdziecie tuż przy wiadukcie krajowej "dwójki". Warto zajrzeć i wejść do środka, aby poczuć dawny klimat. Co prawda nic nie jest w stanie wynagrodzić braku pięknych parowozów, ale kto wie...może kiedyś ?

Będąc we wsi nie sposób ominąć neogotyckiego kościoła św. Apostołów Piotra i Pawła, zbudowanego na początku XX wieku. Jego strzelisty styl stał się znakiem rozpoznawczym miejscowości. Wnętrze obejmuje trzy nawy i dwa ołtarze.

Na koniec trochę z innej beczki: w Dębem Wielkim urodził się Marek Piotrowski, zawodowy mistrz świata w kick-boxingu.

Cyganka, Żuków

Opuszczamy Dębe drogą opadającą w kierunku Pustelnika, nazwijmy to północną wylotówką. Mijamy sklep i pracownię broni historycznej, by po chwili wkroczyć na leśną szosę. Z prawej strony liczne małe bagienka - być może pozostałość dawnych stanowisk Wojska Polskiego.

Docieramy do znaku nakazującego skręcić ku Gamratce, co zresztą robimy. Jakość asfaltu nie powala, trzeba zacisnąć zęby i przeżyć ten fragment. Około 15 minut zajmie nam dojazd do wsi, gdzie nawierzchnia wygładza się w znacznym stopniu. Takim sposobem pokonujemy niestrzeżony przejazd kolejowy, za którym mamy do wyboru dwa warianty powrotu do Mińska - prosto aż do Karoliny i Królewca (dłuższy) bądź w lewo przez Żuków i Arynów.

Niezależnie od decyzji, czeka nas kilka kilometrów pedałowania ku granicom miasta wiejskimi asfaltami lub drogą serwisową jego obwodnicy. Towarzyszące przy tym krajobrazy są typowe dla podmiejskich wiosek, wyróżnić należy jedynie wiatrak znajdujący się w Arynowie. Miłej jazdy !

Galeria zdjęć

trasy/dzierzawa-dembe/1.jpg

trasy/dzierzawa-dembe/2.jpg

trasy/dzierzawa-dembe/3.jpg

trasy/dzierzawa-dembe/5.jpg

trasy/dzierzawa-dembe/6.jpg

trasy/dzierzawa-dembe/7.jpg

trasy/dzierzawa-dembe/8.jpg

trasy/dzierzawa-dembe/9.jpg

trasy/dzierzawa-dembe/10.jpg

trasy/dzierzawa-dembe/11.jpg

trasy/dzierzawa-dembe/12.jpg

trasy/dzierzawa-dembe/13.jpg

trasy/dzierzawa-dembe/14.jpg

© Piotr Bałuk, 2008-2013.